Geometria przeczuć
Kryminały szwedzkie 29 maja 2018 Możliwość komentowania Geometria przeczuć została wyłączona 117„Czarny kwadrat” Tadeusza Dąbrowskiego to piąty tom wierszy w twórczości autora. Dąbrowski wśród młodych poetów i krytyków jest osobowością oryginalną i ważną. Jego głos poetycki wybrzmiewa tradycją, która równocześnie przegląda się w lustrze współczesnych, codziennych spraw.
W zbiorze „Czarny kwadrat” utrzymana na wysokim poziomie poetyka, rozgrywa się wyraźnie w opozycji życia i śmierci; światów ducha i materii; bycia „tu” i bycia „tam”. Zasada biegunowości splata czasoprzestrzeń utworów Dąbrowskiego. Poeta, wdając się w konceptualną grę kontrastów, zabiega o czystość doświadczeń, mocne punkty odniesienia, które – choćby w ułamkach czasowych – dają poczucie prawdy czy jasności rozumienia.
Emblematyczny dla tomiku Dąbrowskiego obraz „Czarny kwadrat na białym tle” autorstwa Kazimierza Malewicza jest odbiciem ascetycznej formy, kwintesencją czucia, idealnie odgraniczoną strefą, gdzie w psychice człowieka odgrywa się ”bojaźń i drżenie”. Metafizycznego poruszenia domaga się właśnie podmiot liryczny „Czarnego kwadratu”. Złożony on ze splotów wewnętrznego niepokoju, przejęty sensem życia, chce od rzeczywistości świadectw uwiarygodniających ów sens, dlatego szuka, rozważa, chce wierzyć:
„Teraz stoję
w środku szczerego pola, czekam na cud, w który nie
wierzę, ale nawet
wiatr mnie omija.”
To wiara jakby pozbawiona nadziei, lecz mimo to wypatrująca i pragnąca Boga „bez zasłon”, który to w swej ironii bycia, gdzieś w wszechświecie zostawił swój ślad, uobecnił się prześwicie, by pozostać wciąż za kotarą milczenia.
Milczenie u Tadeusza Dąbrowskiego splata węzłem gordyjskim próby rozważania i ogarnięcia sensu – miłości, człowieka, Boga. W instancji milczenia bowiem zatrzymują się słowa a wyobraźnia nie znajduje obrazów.
„(…)Nie ma miłości
większej niż milczenie
dotykalne jak asfalt
nieba w nocnej kałuży.”
Punktem decydującym w przestrzeni „Czarnego kwadratu” jest prześwit, chwila, w której dzieje się to coś, co jednocześnie uobecnia się i znika. Moment, kiedy zmienia się kontrast widzenia oraz przenikają się światy. Jak fotografia poddana fotomontażowi, gdzie obraz wskutek przesunięcia paska kontrastu – wychodząc z czerni nie-istnienia – zjawia się światu w kolejnym swym przedstawieniu. I tu nasuwa się pytanie, czy to, co widzimy stanowi przygodny obraz świata zmysłowego, czy jest prawdziwą odsłoną poznania. U Dąbrowskiego w wierszu owe uobecnianie to dalej tylko rejestr – wycinek wyobrażenia, chwilowe z-jawienie się.
„Powoli przesuwam
pasek kontrastu i z mlecznej nicości wyłania się
kształt, który staje się rzeczywisty w połowie
skali, a potem znów zapada się w tło. Szczęśliwy,
kto umiera w taki sposób.”
Doczesność i metafizyka w „Czarnym kwadracie” używają siebie nawzajem, podtrzymując prawa symetrii wszechświata. Żyjąc jednako w dwóch odosobnionych światach, nie mogą istnieć bez siebie i wespół się przenikają. Cielesność podmiotu lirycznego – zmęczona, wadliwa („pryszcz, w którym ropieją wszystkie wyrzuty sumienia”; „ja (…) z blizną po trądziku, dziurą w zębie”) – przynagla śmierć, bo może wraz z nią spełnią się pragnienia ostatecznej „lekkości bytu”. A tymczasem wnętrze – wrażliwie, zobojętniałe – opanowuje stan duchowego osierocenia. Podmiot liryczny, znalazłszy się w moralnej poczekalni, błądzi w pustej przestrzeni siebie.
„Dobro i zło przestały się we mnie spierać, dorosły,
dojrzały, spoważniały, wyprowadziły się (…)
czuję się, jakbym był
pustym mieszkaniem”
Poeta w „Czarnym kwadracie” funduje czytelnikowi spotkanie na wysokim poziomie wtajemniczenia, inspiruje do stawiania kroku „poza”, do poszukiwania dalej niż sięga słowo czy proces zmysłowo – logiczny. Konfrontuje nas z doświadczeniem niejednoznacznym, jakkolwiek na pewno głębokim – bądź to gorliwego agnostyka, sceptyka, bądź wiernie oddanego miłości i życiu egzystencjalisty.
Autor: Tadeusz Dąbrowski
Tytuł: Czarny kwadrat
Wydawnictwo a5
Kraków 2009
Stron 48
ISBN: 978-83-61298-1