Geometria przeczuć

Kryminały szwedzkie Możliwość komentowania Geometria przeczuć została wyłączona 115

„Czarny kwadrat” Tadeusza Dąbrowskiego to piąty tom wierszy w twórczości autora. Dąbrowski wśród młodych poetów i krytyków jest osobowością oryginalną i ważną. Jego głos poetycki wybrzmiewa tradycją,  która równocześnie przegląda się w lustrze współczesnych, codziennych spraw.

W zbiorze „Czarny kwadrat” utrzymana na wysokim poziomie poetyka, rozgrywa się wyraźnie w opozycji  życia i śmierci; światów ducha i materii; bycia „tu” i bycia „tam”. Zasada biegunowości splata czasoprzestrzeń utworów Dąbrowskiego. Poeta, wdając się w konceptualną grę kontrastów, zabiega o czystość doświadczeń, mocne punkty odniesienia, które – choćby w ułamkach czasowych – dają poczucie prawdy czy jasności rozumienia.

Emblematyczny dla tomiku Dąbrowskiego obraz „Czarny kwadrat na białym tle” autorstwa Kazimierza Malewicza jest odbiciem ascetycznej formy, kwintesencją czucia, idealnie odgraniczoną strefą, gdzie w psychice człowieka odgrywa się ”bojaźń i drżenie”. Metafizycznego poruszenia domaga się właśnie podmiot liryczny „Czarnego kwadratu”. Złożony on ze splotów wewnętrznego niepokoju, przejęty sensem życia, chce od rzeczywistości świadectw uwiarygodniających ów sens,  dlatego szuka, rozważa, chce wierzyć:

„Teraz stoję

w środku szczerego pola, czekam na cud, w który nie

wierzę, ale nawet

wiatr mnie omija.”

To wiara jakby pozbawiona nadziei, lecz mimo to wypatrująca i pragnąca Boga „bez zasłon”, który to w swej ironii bycia, gdzieś w wszechświecie zostawił swój ślad, uobecnił się prześwicie, by pozostać wciąż za kotarą milczenia.

Milczenie u Tadeusza Dąbrowskiego splata węzłem gordyjskim próby rozważania i ogarnięcia sensu – miłości, człowieka, Boga. W instancji milczenia bowiem zatrzymują się słowa a wyobraźnia nie znajduje obrazów.

„(…)Nie ma miłości

większej niż milczenie

dotykalne jak asfalt

nieba w nocnej kałuży.”

Punktem decydującym w przestrzeni „Czarnego kwadratu” jest prześwit, chwila, w której dzieje się to coś, co jednocześnie uobecnia się i znika. Moment, kiedy zmienia się kontrast widzenia oraz przenikają się światy. Jak fotografia poddana fotomontażowi, gdzie obraz wskutek przesunięcia paska kontrastu  – wychodząc z czerni nie-istnienia – zjawia się światu w kolejnym swym przedstawieniu. I tu nasuwa się pytanie, czy to, co widzimy stanowi przygodny obraz świata zmysłowego, czy jest prawdziwą odsłoną poznania. U Dąbrowskiego w wierszu owe uobecnianie to dalej tylko rejestr – wycinek wyobrażenia, chwilowe z-jawienie się.

„Powoli przesuwam

pasek kontrastu i z mlecznej nicości wyłania się

kształt, który staje się rzeczywisty w połowie

skali, a potem znów zapada się w tło. Szczęśliwy,

kto umiera w taki sposób.”

Doczesność i metafizyka w „Czarnym kwadracie” używają siebie nawzajem, podtrzymując prawa symetrii wszechświata. Żyjąc jednako w dwóch odosobnionych światach, nie mogą istnieć bez siebie i wespół się przenikają. Cielesność podmiotu lirycznego – zmęczona, wadliwa („pryszcz, w którym ropieją wszystkie wyrzuty sumienia”; „ja (…) z blizną po trądziku, dziurą w zębie”) – przynagla śmierć, bo może wraz z nią spełnią się pragnienia ostatecznej „lekkości bytu”. A tymczasem wnętrze – wrażliwie, zobojętniałe – opanowuje stan duchowego osierocenia. Podmiot liryczny, znalazłszy się w moralnej poczekalni, błądzi w pustej przestrzeni siebie.

„Dobro i zło przestały się we mnie spierać, dorosły,

dojrzały, spoważniały, wyprowadziły się (…)

czuję się, jakbym był

pustym mieszkaniem”

Poeta w „Czarnym kwadracie” funduje czytelnikowi spotkanie na wysokim poziomie wtajemniczenia, inspiruje do stawiania kroku „poza”, do poszukiwania dalej niż sięga słowo czy proces zmysłowo – logiczny. Konfrontuje nas  z doświadczeniem niejednoznacznym, jakkolwiek na pewno głębokim – bądź to gorliwego agnostyka, sceptyka, bądź wiernie oddanego miłości i życiu egzystencjalisty.

Autor: Tadeusz Dąbrowski
Tytuł: Czarny kwadrat
Wydawnictwo a5
Kraków 2009
Stron 48
ISBN: 978-83-61298-1

Author

Related Articles

Back to Top