Henning Mankell

0
52
Rate this post

O tym człowieku nie bez powodu można powiedzieć – człowiek orkiestra. W życiu imał się różnych zawodów, pewnie jak każdy początkujący pisarz, na szczęście jego siła woli pozwoliła, że możemy dziś czytać inteligentne kryminały w jego wydaniu.

Śnieg i piasek

Autor od dzieciństwa dzieli swoje życie pomiędzy mroźną Szwecję a spaloną słońcem Afrykę. Pochłania książki o dalekich podróżach i fantazjuje o wyprawach na Czarny Ląd. Jego dzieciństwo ma bardzo duży wpływ na kształt jego powieści kryminalnych. Jego ojciec był sędzią w mieście Sveg i swoim dzieciom wpajał aby liczyły się z wymiarem sprawiedliwości. Mały Henning przysłuchiwał się rozprawom sądowym prowadzonym przez swojego ojca przez dziurkę od klucza, w końcu mieszkali nad sądem. Obrazy sądów i toczących się rozpraw wyryły w pamięci, pewnie też w wyobraźni, Mankella swoiste piętno. Jego książki są przepełnione niesamowitą ilością szczegółów z miejsc zbrodni, które bądź co bądź dodają budowanej przez niego fabule realności. Ma się wrażenie jakby były pisane przez jakiego mordercę lub policjanta kryminalnego. Mankell jako młody 16-letni chłopak postanawia rzucić szkołę i zatrudnić się przy przeładunku rud węgla i żelaza. Pracę określa później jako „prawdziwy uniwersytet, chociaż nie tak długi i nudny”. Później trafia do Paryża („przecież wszystko się kiedyś nudzi”), tam cierpi głód ale pobiera dalszą naukę życia, następnie wyjeżdża do Sztokholmu i pracuje jako inspicjent w teatrze. Jest to kolejny przełom w jego życiu. Wraca tak naprawdę do tego co lubił kiedyś, co wpajano mu od najmłodszych lat – miłości i szacunku do klasyki, teatru, opery i muzyki klasycznej. I tak jak kiedyś podsłuchiwał rozprawy swojego ojca, tak teraz nasłuchuje za kulisami toczących się sztuk teatralnych. Popełnia też pierwszą w swoim życiu sztukę „Amusement Park” – o szwedzkim kolonializmie w XIX-wiecznej Ameryce.

Przygoda z Afryką

Afryka to drugi dom autora, ale też miejsce jego pracy i miejsce gdzie często umieszcza swoich bohaterów. Wydarzenia, które mają wpływ na zachowanie bohaterów rozgrywają się w Afryce, dochodzenia sięgają aż Kapsztadu. Mankell odkłada pieniądze na realizację największego marzenia – podróży do Afryki. Jak już wyląduje, powie, „Nie wiem skąd, ale po wylądowaniu w Afryce miałem interesujące uczucie powrotu do domu”. Od 1987 roku jest już tam jak u siebie w domu, otrzymuje stanowisko dyrektora Teatru Avenida w Maputo, stolicy Mozambiku. Mankell tworzy teatr od podstaw, pisze sztuki, szuka aktorów, dba o rekwizyty, sceny i oświetlenie. A do tego pisze. Sagi z przygodami ystadzkiego policjanta kryminalnego powstają od 1989 roku, a nazwisko Kurt Wallander pisarz znalazł w książce telefonicznej, wydawało mu się całkiem niezłe.